Mój romans z komfortem i dlaczego musiałem to zakończyć
Dziś jestem odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą, ale zaczęłam żałośnie swoją działalność. Dwa lata temu byłem zmuszony założyć własną firmę. Wymuszony?
Tak, zmuszony.
W 2016 roku miałem świetną robotę w public relations dla firmy technologicznej w San Diego. Byłem z firmą przez około pięć lat i zbudowałem całą infrastrukturę PR. Zmiażdżaliśmy to. Staliśmy się liderami w naszej społeczności, a my zdobyliśmy nagrody i regularnie zdobywamy uwagę mediów. Przykład: przez dwa lata tworzyliśmy listę „Top Company Culture” Przedsiębiorcy.
Byłem pewny swojej wartości dla organizacji i wiedziałem, że jestem dobry w mojej pracy. Więc moje serce nie zatonęło, gdy CRO wezwał mnie do spotkania. Rozmawialiśmy co najmniej 10 razy dziennie. Jak wyjaśnił, że firma musi tymczasowo zmniejszyć czas i przydzielić zasoby do innych obszarów, czułem się odrętwiały. Rozumiał wartość pozytywnej reklamy. Gdzie była ta rozmowa?
Nie prosił mnie, żebym spakował moje rzeczy i odszedł. Zmiany były nieuchronne, ale jeszcze się nie rozpoczęły. Zamiast siedzieć i czekać na to, co nieuniknione, zapytał, czy mógłbym rozważyć założenie własnej firmy, abym mógł dalej pracować z firmą jako niezależny kontrahent.
Gdy sukces jest synonimem bezpieczeństwa pracy.
Przedtem nie myślałem o rozpoczynaniu własnej działalności. Dorastanie, skupienie, w domu i szkole, było na wiecznym przygotowaniu do wejścia na rynek pracy. W programie nauczania przedsiębiorczości nie było wiele miejsca. Zostałem zaprogramowany od początku do pracy dla kogoś innego.
Oboje moi rodzice pracowali od 9 do 5 lat przez ponad 30 lat i podziwiałem ich ciężką pracę i lojalność. Zasiłki firmowe, takie jak ubezpieczenie zdrowotne, 401 (k) i płatny urlop, mają prawdziwą wartość. Szanowałem „stałą wypłatę”. Sukcesem było dla mnie bezpieczeństwo pracy.
„Wygodne” życie było życiem dobrze przeżytym.
Rozpoczęcie własnego przedsięwzięcia było całkowicie sprzeczne z tym, jak mierzyłem sukces. Jasne, mój pracodawca zapisałby się jako mój pierwszy klient, ale na jak długo? Jeden klient w żaden sposób nie był w stanie zapłacić moich rachunków i utrzymywać się z wygodnego życia. Obawy o pieniądze były prawdziwe, ale jeszcze bardziej przejmowałem się zdolnością do dostarczania. Zapewnienie mierzalnej wartości jest dla mnie ważne. Gdybym i kiedy zdobyłem więcej klientów, w jaki sposób zapewniłbym im prawdziwą wartość, nie dając im 100% mojego czasu?
CRO nie powiedział tego wprost, ale wiadomość była jasna: Rozpocznij własną działalność lub prawdopodobnie zostaniesz zwolniony. Czy powinienem zacząć przeszukiwać Rzeczywiście, czy szukać nazwy domeny dla firmy, którą „zmuszono” do rozpoczęcia? Oba wybory były ryzykowne.
Romans z komfortem.
Teraz jasne jest, że samodzielne wyjście było ogromnym krokiem naprzód w mojej karierze i rozwoju. Ale wtedy nie byłem pewien, jak to zobaczyć, być może dlatego, że był to pomysł kogoś innego, a nie własny.
Dodaj komentarz